Opis. św. Jan Maria Vianney: myśli na każdy dzień - 6 listopad. - Szczęść Boże, Prezentowany wybór tekstów z Kazań Proboszcza z Ars (na każdy dzień roku) jest zaproszeniem do osobistych rekolekcji. czwartek, 30 lipca 2015. MYŚLI I SENTENCJE ŚW. IGNACEGO LOYOLI. Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił swoją duszę. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka, aby mu pomagały w osiągnięciu celu, dla którego jest on stworzony. Jan Maria Vianney: myśli na każdy dzień - 18 października. Facebook Twitter Google+ Pinterest Linkedin Whatsapp Szczęść Boże, Prezentowany wybór tekstów z Kazań Proboszcza z Ars (na każdy dzień roku) jest zaproszeniem do osobistych rekolekcji. Jan Maria Vianney otrzymał w katedrze liońskiej święcenia diakonatu, a 13 sierpnia tego samego roku sakrament kapłaństwa – w katedrze w Grenoble. 9 lutego 1818 r. ks. Jan Maria Vianney wyruszył w drogę do niewielkiej, liczącej 230 mieszkańców, wioski Ars, aby w tamtejszej parafii podjąć obowiązki proboszcza. 4 sierpnia 2020. Św. Jan Maria Vianney. Skromny, wielki ksiądz. Mimo że żył na przełomie XVIII i XIX wieku, również współcześni duszpasterze mogą się od niego wiele nauczyć. To wzór silnej woli, wytrwałości i autentycznej, prostej wiary, która przyciąga ludzi. Redakcja portalu ŚWIĘCI. Myśli: dzień 15 Każdy człowiek leży w grzechach i nałogach, nie odczuwa ani nie dostrzega w sobie żadnych pokus. A jednak kiedy tylko chce zmienić swoje życie, rzuca się na niego całe piekło. dzień 178 Choćbyście byli w łasce Bożej, jeśli opuszczacie modlitwę, od razu zbaczacie z drogi zbawienia. dzień 329 Szczęść Boże,Prezentowany wybór tekstów z Kazań Proboszcza z Ars (na każdy dzień roku) jest zaproszeniem do osobistych rekolekcji. Na każdy dzień wybrano kró Św. ks. Jan Maria Vianney zmarł 4 sierpnia 1859 roku w wieku 63 lat. Przez przeszło 40 lat był proboszczem w małej wiosce Ars w diecezji Lyonu. Kiedy rozpoczynał tam swoją kapłańską posługę, Ars było nieznaną mieściną. W ostatnich latach jego życia do Ars przyjeżdżały setki tysięcy ludzi z całej Francji i Europy, aby spowiadać […] ŚW. JAN CHRZCICIEL MARIA VIANNEY. Urodził się 8 maja 1786 r. w Dardilly koło Lyonu (Francja) w rodzinie ubogich wieśniaków Mateusza i Marii Beluze. Dorastał w czasach rewolucji francuskiej, w czasie której Kościół podlegał ostrym prześladowaniom. Nie mógł chodzić ani do szkoły, ani do kościoła. Pierwszą Komunię Świętą Myśli na każdy dzień - Józef Sebastian Pelczar Dzieło z zakresu ascetyki i teologii opracowane na podstawie tekstów bpa Józefa Sebastiana Pelczara, kanonizowanego w 2003 r. przez Jana Pawła II, przybliża sylwetkę duchową Świętego stale zatroskanego o zagadnienia moralne, intelektualne i społeczne. jqMeZw8. Mary Fabyan Windeatt Św. Proboszcz z Ars Ta książka opowiada o czasach, kiedy Jan Vianney ukrywał się na stryszku w sianie, żeby umknąć przed policją, o okropnych grzechach, jakie odkrył, kiedy został księdzem w parafii w Ars, oraz o jego strategii osłabiania wpływu diabła na tamtejszych mieszkańców. Opisuje też, co diabeł w odwecie robił księdzu Vianneyowi, a także co się wydarzyło, kiedy ksiądz Vianney próbował uciec ze swojej parafii. Krótko mówiąc, jest to prawdziwa historia licznych przygód, jakie spotykały młodego św. Jana Vianneya, kiedy postanowił, że zostanie księdzem. więcej >>> Brzmią w człowieku dwa głosy – wołanie anioła i krzyk bestii. Modlitwa jest wołaniem anioła, a grzech jest krzykiem bestii. Skarb chrześcijanina znajduje się w niebie, a nie na ziemi. Myśli nasze powinny podążać tam, gdzie jest nasz skarb. Człowiek został powołany do dwóch wspaniałych rzeczy: do miłości i do modlitwy. Modlić się i miłować – w tym zawiera się szczęście człowieka na ziemi. Modlitwa jest niczym innym jak zjednoczeniem z Bogiem. Człowiek czuje wtedy jakby łagodny balsam koił jego serce, do którego przenika wielkie światło. W osobistym zjednoczeniu Bóg i dusza są jak dwa kawałki stopionego wosku, których nie sposób rozdzielić. Piękną jest rzeczą zjednoczenie Boga ze swoim maleńkim stworzeniem – to szczęście nie do pojęcia. (...) Moje dzieci, macie takie małe serca, lecz modlitwa je poszerza i uzdalnia do tego, byście kochali Boga. Modlitwa jest przedsmakiem nieba, wylaniem na nas rajskich darów. (...) Ciężary życia topnieją w jej promieniach jak śnieg w wiosennym słońcu. (...)Brzmią w człowieku dwa głosy – wołanie anioła i krzyk bestii. Modlitwa jest wołaniem anioła, a grzech jest krzykiem bestii. Człowiek, który się nie modli, coraz bardziej zniża się do ziemi i staje się podobny do kreta, który kopie sobie norę w ziemi, żeby się w niej schować. Człowiek, który się nie modli, zajmuje się wyłącznie sprawami tego świata, cały jest nimi pochłonięty i myśli tylko o tym, co przemijające, zupełnie jak ów skąpiec, któremu udzielałem ostatnich sakramentów. Kiedy podałem mu do ucałowania srebrny krucyfiks, powiedział: „Ten krzyż musi ważyć dobre dziesięć uncji”. Gdyby mieszkańcy nieba któregoś dnia przestali adorować Boga, niebo nie byłoby już niebem. A gdyby nieszczęśni potępieńcy w piekle mogli, mimo swoich cierpień, choć przez chwilę adorować Pana, piekło przestałoby być piekłem. Mieli serce stworzone do kochania Boga i język, aby Go nim chwalić, do tego bowiem zostali powołani. Jednak sami skazali się na to, że teraz przez całą wieczność będą Boga już tylko przeklinali. Gdyby mogli mieć nadzieję, że kiedyś dane im jeszcze będzie modlić się, chociaż przez krótką chwilę, czekaliby na tę godzinę z taką niecierpliwością, że samo to oczekiwanie przyniosłoby im ulgę w nasz, któryś jest w niebie – czyż to nie wspaniałe, że mamy w niebie Ojca! Przyjdź królestwo Twoje – jeśli pozwolę Bogu królować w moim sercu, kiedyś On pozwoli mi królować w chwale wespół z Nim. Bądź wola Twoja – nie ma nic słodszego i nic doskonalszego nad pełnienie woli Bożej. Aby dobrze wykonać to, co do nas należy, trzeba czynić to tak, jak chce Bóg, w całkowitej zgodności z Jego zamysłami. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj - składamy się z ciała i duszy. Prosimy Boga, aby karmił nasze ciało, a On w odpowiedzi na tę modlitwę sprawia, że ziemia stale rodzi dla nas pokarm. Prosimy Go także, aby karmił naszą duszę, tę najpiękniejszą cząstkę naszej osoby, lecz ziemia z całym swoim bogactwem jest zbyt uboga, aby móc ją nasycić. Dusza bowiem jest głodna Boga i jedynie Bóg sam potrafi ją napełnić. Dlatego Bóg nie widział nic przesadnego w tym, że sam przyszedł na ziemię, przyjął ludzkie ciało po to, aby mogło ono stać się pokarmem dla naszych dusz. Chleb dla naszych dusz znajduje się w tabernakulum. Gdy kapłan pokazuje wam Hostię, wasza dusza może mówić: oto mój pokarm! O dzieci moje, toż to nadmiar szczęścia, który pojmiemy dopiero w książki Alfreda Monnina SJ „Zapiski z Ars”. Promic – Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2009. «« | « | 1 | » | »» „Administrator danych osobowych informuje, że wszystkie dane osobowe na stronie internetowej parafii pw. Wszystkich Świętych w Bełchatowie umieszczone zostały za zgodą osób, których dane dotyczą lub umieszczone są na podstawie prawa”.